Do teatru, mocium panie…
26 marca uczniowie drugich klas gimnazjum udali się do Świecia na spektakl Aleksandra Fredry pt. ,,Zemsta”.
Po dotarciu na miejsce dostaliśmy bilety, światła zgasły i rozpoczęło się przedstawienie. Tematem komedii jest kłótnia Cześnika i Rejenta – sąsiadów zamieszkujących stary zamek. Przyczyną sporu jest zniszczony mur graniczny, który Milczek chciał odrestaurować. Dwaj szlachcice zostali skontrastowani, co jest przyczyną komicznych sytuacji. Wątek poboczny to miłość Klary i Wacława oraz dzieje Papkina – najciekawszej chyba postaci dramatu.
Aktorzy występujący na scenie doskonale odegrali swoje role, a wszystkie oczy były zwrócone w ich stronę. Największe owacje wzbudził tchórzliwy sługa Cześnika, który w jednej chwili oświadczał się Klarze, a w następnej umierał otruty winem. Przekonujący był Rejent – ostoja spokoju i bogobojności. Cześnik Raptusiewicz z kolei niewiele miał wspólnego, moim zdaniem, z rasowym cholerykiem.
Niektórym momentom pokazu towarzyszyła ciekawa muzyka i kolorowe światła, np. barwy czerwieni w scenie sąsiedzkiej kłótni.
Przedstawienie trwało około godziny, a po nim było krótkie spotkanie z aktorami, którzy przygotowali dla widzów zabawę mającą na celu naukę improwizacji. Zaprosili oni na scenę kilka osób, które miały improwizować rozmowę w pralni albo w sklepie. Był jednak jeden warunek, w konwersacji można było posługiwać się tylko pytaniami.
Z pewnością ten dzień różnił się od przeciętnego dnia spędzonego w czterech ścianach klasy. Uważam, że wszyscy doskonale się bawili. Ten wyjazd pozwolił nam na zobaczenie jednej z naszych lektur obowiązkowych na scenie teatru. Było to niesamowite przeżycie. Jeśli do tej pory ktoś nie przeczytał „Zemsty”, teraz z pewnością teraz zapamięta treść tego utworu.
Zofia Ratkowska kl. IIa