„Liryka... liryka...” - jak to kiedyś śpiewał Grzegorz Turnau

  • Drukuj zawartość bieżącej strony
  • Zapisz tekst bieżącej strony do PDF
23 lutego 2019

     Czwartek w naszej szkole był dniem zwykłym i niezwykłym jednocześnie. Niezwykły okazał się dla dwadzieściorga pięciorga uczniów, którzy tego dnia na małej scenie recytowali najpiękniejsze utwory o tematyce miłosnej. Inspiracją tego przedsięwzięcia było obchodzone niedawno święto zakochanych.

 

            Jury wysłuchało wiele tekstów, poczynając od Biblii, przez wiersze polskich poetów romantycznych i kobiecą poezję miłosną, po współczesne erotyki. Największym powodzeniem wśród młodzieży ciszyły się wiersze Haliny Poświatowskiej i nieśmiertelnego Adama Mickiewicza. Były też niespodzianki w tej walentynkowej antologii – utwór pt. „Ja”  Magdaleny Żekieckiej – poetki i cioci jednej z uczennic.

            Cudowna młodzież startowała w dwóch kategoriach wiekowych. W grupie dzieci młodszych najlepszym recytatorem okrzyknięto Jakuba Jendruszewskiego, który zaprezentował wiersz Andrzeja Bursy „Jedenastoletni zakochany”. Wyróżnienie przypadło Zuzannie Tadych za „Szafirową ramancę” Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego.

            Trudna walka o laur zwycięstwa toczyła się również w kategorii młodzieżowej. Ostatecznie przewagą jednego punktu zwyciężyła Marta Januszewska recytująca wiersz Haliny Poświatowskiej. Marcelina Cichowicz z wierszem „Jestem Julią” Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej również wywarła na uczestnikach spotkania ogromne wrażenie i dlatego została wyróżniona w szczególny sposób. Podobnie jak Paweł Batka, który zaprezentował wiersz Adama Mickiewicza. 

            W tej uzdolnionej grupie recytatorów na uwagę zasługuje także występ Aleksandry Osak z klasy 6a,  Gai Durałek - ósmoklasistki, Martyny Wolszczak, która jako jedyna reprezentowała klasę siódmą oraz Zofii Ratkowskiej – uczennicy gimnazjum.

            Dyplomy i nagrody z pewnością okazały się miłym akcentem tej uroczystości, jednak największą radość uczestnicy czerpią chyba z samego występu. Wyjście na scenę i niezwykle emocjonalny występ (jakim jest recytacja) to powód do dumy i radości dla każdego, kto przezwyciężył strach lub nieśmiałość, a przy okazji udowodnił, że poezja we współczesnym świecie nie została odłożona do lamusa.

 

                                                                                                 Iwona Nadolna

Galeria

  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie
  • Powiększ zdjęcie